Żeńska sztafeta 4 x 200 metrów, biegnąca w składzie Paulina Guzowska, Kamila Ciba, Klaudia Adamek, Marlena Gola, zwyciężyła na Stadionie Śląskim bijąc czasem 1:34.98 rekord Polski. Drugie miejsce Polki zajęły w sztafetach 4 x 100 oraz 4 x 400 metrów! W sumie biało-czerwoni podczas dwudniowych lekkoatletycznych mistrzostw świata sztafet World Athletics Relays Silesia21 pięciokrotnie plasowali się w czołowych dwójkach! To najlepszy występ Polski w historii imprezy.
Bardzo dobrą pierwszą zmianę dała w sztafecie 4 x 200 metrów Paulina Guzowska. Później pozycję liderek utrzymały dla Polski Kamila Ciba, Klaudia Adamek i Marlena Gola. Nasz zespół wygraną okrasił rekordem kraju – 1:34.98. Najbardziej zapracowaną polską sprinterką w niedzielny wieczór była Klaudia Adamek. Pilanka kilka minut po zajęciu drugiego miejsca w sztafecie 4 x 100 metrów wystartowała w kolejnym biegu – sztafecie 4 x 200 metrów.
– Startowałam bieg po biegu. To nie było łatwe, ale poniosła mnie adrenalina. Sztafeta 4 x 100 jest trudniejsza, ponieważ trzeba być cały czas skupionym na szybkiej i skutecznej zmianie – podkreślała Klaudia Adamek.
Biegnąca na drugiej zmianie polskiej sztafety Kamila Ciba przyznała, że wiatru w żagle dodał im udany bieg koleżanek ze sztafety 4 x 100 metrów.
– Skrzydeł dodał nam bieg koleżanek, które zajęły drugie miejsce w sztafecie olimpijskiej – przyznała Kamila Ciba.
Polki, obrończynie miana najlepszej sztafety 4 x 400 metrów podczas World Athletics Relays, na Stadionie Śląskim pokazały pazur i motywację. Po trzech zmianach, na których zobaczyliśmy Kornelię Lesiewicz, Małgorzatę Hołub-Kowalik oraz Karolinę Łozowską były czwarte. Na ostatniej zmianie w polskim zespole walecznością popisała się Natalia Kaczmarek. Zaatakowała na wyjściu na ostatnią prostą i z czwartej pozycji przesunęła polską sztafetę na drugie miejsce. Biało-czerwone finiszowały z czasem 3:28.81 ulegając jedynie Kubankom.
Po biegu Małgorzata Hołub-Kowalik przyznała, że celem było miejsce minimum w pierwszej piątce.
– Nie chciałyśmy ukończyć tego biegu na miejscu niższym niż piąte, ale oczywiście marzyłyśmy o czołowej trójce. Kubanki były tym razem lepsze od nas. Te zawody były jednak testem dla wszystkich zespołów. Pokazały, że możemy walczyć też młodym składem. Forma jest dobra, ale może być lepsza – zapewniła Hołub-Kowalik.
Jednocześnie najbardziej doświadczona w naszym zespole zawodniczka przyznała, że byłoby świetnie powtórzyć taką lokatę na igrzyskach.
– Jeśli zdobędziemy srebro w Tokio, będziemy szczęśliwe – powiedziała Hołub-Kowalik.
Polkom brakowało na trybunach kibiców.
– Uwielbiamy startować w kraju, szkoda, że nie było kibiców, ale mamy nadzieję, że następnym razem będziemy biegać już przy dopingu kibiców – wyraziły nadzieję Polki.
World Athletics Relays Silesia21 to była dziesiąta impreza z rzędu – w ciągu ostatnich 4 lat, w której Aniołki Matusińskiego zajęły miejsce w pierwszej trójce.
Natchnione zdobytą wczoraj kwalifikacją olimpijską polskie sprinterki wywalczyły w chłodny niedzielny wieczór drugie miejsce w sztafecie 4 x 100 metrów. Biało-czerwone uzyskały czas 44.10. Biegnąca na ostatniej zmianie Pia Skrzyszowska, która przejęła pałeczkę od Katarzyny Sokólskiej przyznała, że była w stanie pokonać liderujące Włoszki.
– Chciałam dogonić rywalkę z Włoch i czułam, że to jest możliwe. Niestety na finiszu nieomal się przewróciłam. Czasem się tak dzieje, gdy biegnę za szybko – przyznała Skrzyszowska.
Otwierająca niedzielny skład Magdalena Stefanowicz (na drugiej zmianie Polskę reprezentowała Klaudia Adamek) przyznała, że formę na niedzielny sukces wykuły podczas kwietniowego zgrupowania na Teneryfie.
– Ostatnie trzy tygodnie spędziłyśmy z dziewczynami w Hiszpanii. Udało nam się tam nie tylko zbudować formę, ale też ducha drużyny i zaufanie. To dziś zaowocowało – podkreśliła Magdalena Stefanowicz.
Rywalizacji nie ukończyła męska sztafeta 4 x 200 metrów.
Polska zwyciężyła w zestawieniu punktowym mistrzostw gromadząc 37 oczek. Drugie miejsce wywalczyli Włosi (32 punkty), a trzecie Kenia (24 punkty).
Kolejna edycja World Athletics Relays ma się odbyć w roku 2023.
– Za nami dwa fantastyczne, pełne pozytywnych emocji, dni Mistrzostw Świata Sztafet, organizowanych w wyjątkowym, bo bliskim sercu każdego kibica, Stadionie Śląskim, który jako oficjalny Narodowy Stadion Lekkoatletyczny jest domem królowej sportu. Domem – dodajmy – bardzo szczęśliwym, szczególnie dla naszych reprezentantek, które w drugi dzień zawodów dostarczyły nam pięknych przeżyć – dwa srebra i złoto. Dla takich chwil biją nasze serca! Jeśli dodać do tego kapitalny wyścig w zawodach 2 x 2 x 400, gdzie Patryk Dobek i Joanna Jóźwik zdobywając złoty krążek wyszli poza rekord Europy, możemy czuć się naprawdę spełnieni. Pogratulować należy wszystkim uczestnikom. W tym trudnym czasie, gdy ciągle walczymy z pandemią, pokazaliście piękną rywalizację na bieżni, która może służyć za inspirację i motywację. Dziękuję, że byliście z nami. Za kilka tygodni, bo już w ostatni weekend maja, czekają nas – ponownie w kultowym Kotle Czarownic – Drużynowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. Trzymam kciuki za nasze ekipy, mocno wierząc, że dobrym zrządzeniem losu, odbędą się one już z kibicami – powiedział Marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski.
Wspomniane drużynowe mistrzostwa Europy odbędą się na Stadionie Śląskim 29 i 30 maja.
ul.Grabowa 1A
40-172 Katowice
KRS: 0000477883
NIP: 954-274-52-09
Regon: 243373827
ul. Katowicka 10, 41-500
Chorzów (brama nr 8)
+48 32 479 72 00Godziny pracy:
Pn. - Pt. od 8:00 do 16:00
Godziny pracy:
Pn. - Ndz. od 7:00 do 19:00
ㅤ